Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:289.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:10
Średnia prędkość:20.45 km/h
Maksymalna prędkość:40.20 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:96.57 km i 4h 43m
Więcej statystyk
  • DST 15.30km
  • Czas 00:50
  • VAVG 18.36km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower psychoterapeuta.

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

Gdy Ci coś zepsuje humor, nie mów że to pech,
Wsiądź na rower, depnij w pedał i się brachu ciesz,
Zapach lata wdychaj śmiało, twarz do słońca ustaw prosto
I upajaj się
A zmartwienia? Zostaw w tyle, nie dogonią Cię :)


Kategoria Solo


  • DST 107.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 21.76km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z księgą do Uniejowa i z powrotem do Łodzi.

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 1

Dziś pojechałem do Uniejowa przekazać Księgę w ręce Roberta!. Jechało się super. W ogóle nie czułem przejechanych kilometrów. Na miejsce dotarłem trochę wcześniej niż byliśmy umówieni, więc miałem czas na podziwianie widoków.


Całkiem ładne miasteczko ten Uniejów:)



Przyjechał Robert! Posiedzieliśmy przy zamku, pogadaliśmy, przekazałem mu Księgę i ruszyliśmy każdy w swoją stronę. Po drodze mijałem miejscowość o fajnej nazwie.



Droga powrotna też była spoko. Chociaż przejeżdżające TIRy czasem działały na nerwy, to dało się wytrzymać. Najważniejsze, że Księga Forumowa pojechała w dalszą drogę.


Kategoria Solo


  • DST 167.40km
  • Czas 08:25
  • VAVG 19.89km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Księgę do Kletni i z powrotem do Łodzi.

Środa, 6 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 8

O 7 rano wyjechałem wreszcie po Księgę forumową, którą miał mi przekazać znajomy w Kletni. Jechało się dobrze, chociaż bardzo przeszkadzał padający co kilkanaście kilometrów deszcz.


Trasa mało ciekawa. Zależało mi na tym, aby dojechać jak najszybciej, bo padający deszcz psuł całą przyjemność jazdy. Mijane miejscowości to też żadne perełki architektury ( Pabianice, Bełchatów, Kamieńsk )



Było szaro, mglisto i ogólnie do dupy, ale najważniejsze że w końcu mogłem pojechać i odebrać Księgę. Po ok. 4 godzinach jazdy dotarłem na miejsce, gdzie w miejscowości Kletnia spotkałem się z yackiem. Miło było poznać osobiście kogoś z forum rowerowego. Pojechaliśmy do Gomunic, gdzie na stacji kolejowej, usiedliśmy by trochę odpocząć i pogadać. Jednak w końcu trzeba było wracać.



To była masakra - wiatr w pysk, deszcz który jednak nie padał już tak często i gęsto. Największe wrażenie zrobiła na mnie Góra Kamieńsk. Potężna, majestatyczna na tle okolicznych płaskich terenów.



Przez wiejący dość silny wiatr, znacznie zwolniłem i średnia trochę spadła, ale nic to. Najważniejsze, że odebrałem Księgę i wracam do domu. W Pabianicach zatrzymałem się na hamburgera, bo żarcie się skończyło i byłem już trochę głodny.
Po jedzeniu jechało się lepiej, do domu już blisko, zmęczenie minęło i nawet słońce zaczęło wychodzić zza chmur.


Po 8 godzinach i 25 min. dotarłem do domu. zadowolony, szczęśliwy bo rekord dziennego dystansu pobity. Wiem to nic takiego, ale od czegoś trzeba zacząć.


Kategoria Solo