Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2018

Dystans całkowity:163.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:28
Średnia prędkość:19.30 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:12.57 km i 0h 39m
Więcej statystyk
  • DST 18.30km
  • Czas 00:58
  • VAVG 18.93km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i urzędy.

Czwartek, 4 stycznia 2018 · dodano: 04.01.2018 | Komentarze 6

Pracę lubię, urzędów nie znoszę. Komputery, faksy, kserokopiarki, a ty petencie zapitalaj od jednego urzędasa do drugiego po papierek, stempelek, podpisik. Komputeryzacja pełną gębą, nie ma co.
Wszystko jednak udało się załatwić, bo się zawziąłem. Biurokracja mnie nie pokoniat :)


Kategoria Praca


  • DST 16.40km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.92km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i inne sprawy.

Środa, 3 stycznia 2018 · dodano: 03.01.2018 | Komentarze 6

Zabiegany dzień w urzędach.
Tylko spokój może człowieka uratować :)
Po południu, kiedy wyjeżdżałem z pracy, zaczął padać jakiś śnie...G z dyszczem.
Wróciłem do domu mokry jak ściur ze ściekowych rur :)
Teraz piję ciepłą kawę.
Jak już wszystko pozałatwiam to jak nie piję, tak uchlam się jak świnia jednym piwem ze szczęścia :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:42
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 2 stycznia 2018 · dodano: 02.01.2018 | Komentarze 5

No i mamy nowy rok.
W pracy totalny luuuz... jak do tej pory :)
Dziś Łódź jakaś wyludniona. Nawet na Piotrkowskiej sygnalizacja migała cały dzień na żółto. Ruch na drogach niewielki. Jutro pewnie wszystko wróci do chorej normy, jak ludziom promile spadną z 3 do 0,3 :)

Wszyscy piszą powoli podsumowania roku, to i jak się pokuszę :)
Rok poprzedni bez rewelacji. Niestety choroba Ani nie pozwalała na jakieś dłuższe eskapady.
Chyba raz, czy dwa udało się zrobić jakąś setkę, do tego maraton w Kórniku, reszta to dojazdy do pracy.
Udało się lekko przekroczyć roczny dystans w porównaniu w 2016 r.
Cienias jestem i się z tym nie kryję, może kiedyś kupię szosówkę i mając więcej czasu, będę jeździł więcej.
Teraz są inne, ważniejsze wydatki i hobby musi zejść na dalszy plan.
Ale jak to mówią, co się odwlecze, to i tak cię dopadnie, więc jestem dobrej myśli.
Złożyłem Ani obietnicę, że jak uda się uzbierać kasę na protezę, która umożliwi jej powrót na rower (a jest taka szansa), to zrobię kwalifikację do BBT i to pojadę.