Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:4506.62 km (w terenie 1.21 km; 0.03%)
Czas w ruchu:229:47
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:45.90 km/h
Liczba aktywności:213
Średnio na aktywność:21.16 km i 1h 04m
Więcej statystyk
  • DST 8.40km
  • Czas 00:23
  • VAVG 21.91km/h
  • Sprzęt Emeska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nos :)

Poniedziałek, 1 lipca 2019 · dodano: 01.07.2019 | Komentarze 1

Krótki wypad na rower. Po mieście jeździ się do dupy. Jak nie czerwone latarnie, jak na Śliskiej w Krakowie, to dziurawe ddrki.
Ważne jednak, że pojeździłem.


Kategoria Solo


  • DST 42.27km
  • Czas 01:38
  • VAVG 25.88km/h
  • Sprzęt Emeska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgniłobłotna pętelka bez ogonka.

Niedziela, 23 czerwca 2019 · dodano: 23.06.2019 | Komentarze 4

Udało się pojechać na Zgniłe Błota :)
Wiatr trochę przeszkadzał, ale jechało się bardzo dobrze. Krótki postój przy jednym ze stawów i pojechałem dalej w kierunku miejscowości Kazimierz. Był tam chyba jakiś kościelny odpust, bo straganów jak mrówków nastawiali.
Piątkowa nieprzespana noc jeszcze mnie trzyma, bo wyglądam na zmarnowanego :)

Po drodze niewielu szoszonów. Pewnie za wcześnie wyjechałem :)


Kategoria Solo


  • DST 48.83km
  • Czas 02:14
  • VAVG 21.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgniłobłotna pętelka.

Niedziela, 16 czerwca 2019 · dodano: 16.06.2019 | Komentarze 4

W końcu się udało wyjść na rower. Trochę niewyspany, bo zasnąłem chyba po pierwszej w nocy. Obudziłem się po 7 i o 8 rano ruszyłem na Zgniłobłotną Pętelkę.
Pierwsze 10km. jechałem jak zmęczony chomik, noga za nogą, potem było już lepiej.

Za Zgniłym Błotem zatrzymałem się przy stawie.
Fajne miejsce, bo przypomina mi narwiańskie klimaty.

Potem w Kazimierzu krótki przystanek na łyk wody.

I dalej w drogę. Po drodze spotkałem kilku szosonów. Nie tylko ja ruszyłem o poranku, aby uniknąć patelni z nieba :)
Kolejny wodopój na przystanku.

I potem już prosto do domu.
Pożytecznie spędzony niedzielny poranek.


Kategoria Solo


  • DST 48.82km
  • Czas 01:54
  • VAVG 25.69km/h
  • Sprzęt Emeska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 26.05.2019 | Komentarze 2

Rano pojechałem przetestować Garmina. Tradycyjna pętelka zgniłobłotna.
Niedzielne poranki do jazdy rowerem są super. Jeszcze prawie wszyscy śpia, ruch na drogach niewielki, więc jechało się bardzo przyjemnie.
Nawigacja to super sprawa. prowadzi jak po sznurku tak, że nie da się zgubić. Jeszcze nie ogarniam wszystkich funkcji, ale cieszę się jak dzieciak.

A wczoraj ja i Ania mieliśmy przyjemność zpotkać się z BS' owym czarnymkotkiem.
Miłe spotkanie, fajnie się gadało i Anię wyciągnąłem z domu.
Czarnykotku, dziękuję.

Lecę zagłosować. Trzeba wysłać jedną partię w kosmos.


Kategoria Solo


  • DST 4.40km
  • Czas 00:15
  • VAVG 17.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakupy.

Sobota, 2 lutego 2019 · dodano: 02.02.2019 | Komentarze 4

Do Biedry na zakupy. Jak zwykle przed niehandlową niedzielą, ludzi tyle, jak na mszy u Rydzyka - biznesika.
Jechałem nieukończoną śmieszką rowerową, o której pisał Huann. Jeszcze wszystko rozgrzebane. Wygląda to jak hujnia z patatajnią o ile pamiętam już od lata.


Kategoria Solo


  • DST 8.70km
  • Czas 00:30
  • VAVG 17.40km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawy przed wyjazdem.

Piątek, 18 stycznia 2019 · dodano: 18.01.2019 | Komentarze 2

Dziś do pracy nie pojechałem.
Trzeba było dostarczyć Anuszkę do Protetiki na poprawki i regulację protezy przed wyjazdem do Krakowa.
Potem powrót do domu, obiad na szybko i pojechałem na Fabryczny po bilety na pociąg.
Zapomniałem, że już rozpoczął się sezon na ferie i na pociąg o 10 z minutami nie było miejsc.
Jedziemy dopiero po 14. Anuszkę zostawiam w Krakowie i wracam do Łodzi. W domu będę po północy.


Kategoria Solo


  • DST 24.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 15.32km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakupy i po drzewo do "lasu" ;)

Sobota, 1 grudnia 2018 · dodano: 01.12.2018 | Komentarze 3

Rano zakupy w Biedrze, ale nie dodaję przejechanego dystansu bo śmiechu warty.
Potem dwa kursy do pracy po drzewo do pieca, żeby jutro już nie jechać.
Rowerzystów niewielu, samochodziarzy też nie tylu ci zwykle.
Za to pieszych z łbami pochylonymi nad srajfonami niezliczone ilości. Nie wiem czego szukali, pokemonów, czy muminków. Cholera wie, ale chwilami było niebezpiecznie, bo włazili pod koła jak łosie.


Kategoria Solo


  • DST 11.70km
  • Czas 00:40
  • VAVG 17.55km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nakarmić piec ;)

Niedziela, 25 listopada 2018 · dodano: 25.11.2018 | Komentarze 5

Po śniadaniu pojechałem do pracy po drzewo do pieca.
Na Piotrkowskiej w kamienicach palą plastikiem. Śmierdzi tworzywem sztucznym, jak z wtryskarki.
W Manu czarnopiątkowcy zajęli już prawie wszystkie miejsca parkingowe.
Ehh, ludzie to potrafią spieprzyć sobie weekend.


Kategoria Solo


  • DST 49.70km
  • Czas 01:56
  • VAVG 25.71km/h
  • Sprzęt Emeska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgniłobłotna pętelka z ogonkiem.

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 14.10.2018 | Komentarze 3

Zaspałem.
Miałem wstać ok 6. Wstałem po 8.
To pewnie po wczorajszej randce z Anuszką. Było fajnie. Piękna pogoda, dobra kawa i podjazdy z wózkiem :)


Dziś nie mogłem się zwlec z łóżka, ale w końcu się udało i się pojechało :)


To pewnie ostatni taki ładny weekend w tym roku. Znów trzeba będzie czekać do wiosny. 


Kategoria Solo


  • DST 49.60km
  • Czas 01:53
  • VAVG 26.34km/h
  • Sprzęt Emeska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgniłobłotna pętelka z ogonkiem.

Niedziela, 9 września 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 9

Dawno Emeską nie jeździłem, więc wczoraj wypucowałem paniusię, wyregulowałem przerzutki, bo trochę szwankowały i dziś po 7 rano w drogę.
Trasa to tradycyjna już pętelką zgniłobłotna. Piekielnie nudna, ale błogi spokój i cisza na drogach. Stawy w Zgniłym Błocie (jakkolwiek dziwnie to brzmi), mimo że zaniedbane to mają swój urok, szczególnie rankiem, kiedy mgły ścielą się jeszcze nad wodą.




Kategoria Solo