Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.40km
  • Czas 00:44
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 11.04.2017 | Komentarze 8

%^$#@&. Pewnie się dziwicie o co chodzi. Ano, nie będę wypisywał wulgaryzmów, jakie cisną się na usta po dzisiejszej jeździe.
Ten psychol, ten dr. Lecter, ten porąbany dymacz dął tak mocno, że chwilami mógł wywrócić z roweru.
W pracy powynosiłem 200 krzeseł z sali konferencyjnej i zrobiłem ogólne sprzątanie w budynku.

W wolnym czasie myślę, planuję trasy na dłuższe wyjazdy w tym roku. Czekam na kasę, bo planuję zakup nawigacji rowerowej, bo te aplikacje na srajfony jakoś mi nie leżą. Zastanawiam się tylko nad modelem, czy garmin, czy cyclo mio.

Opinie raczej przekonują mnie do garmina, ale cena cyclo mio jest dość atrakcyjna i wielkość wyświetlacza jest nie bez znaczenia. Chociaż z drugiej strony może lepiej wykazać się cierpliwością i odłożyć pieniądze na garmina, skoro większość opinii przechyla szalę na jego korzyść.


Kategoria Praca



Komentarze
Monarch
| 16:48 poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | linkuj Ja kupiłem moje cacko za 600 stówek, więc myślę, że było warto (dostępność od ręki).
Może za rok przesiądę się na jeden z wyższych modeli Garmina, a na razie Mio musi mi wystarczyć do nawigowania i nic więcej.
Bitels
| 19:38 niedziela, 16 kwietnia 2017 | linkuj Póki co, zbieram kasę. W mio cyclo bardzo odpowiada mi wielkość wyświetlacza.
Monarch
| 11:09 niedziela, 16 kwietnia 2017 | linkuj Powiem wprost, jeśli chodzi o kogoś, kto ma styczność po raz 1 z nawigacją:
Bylem zawsze zwolennikiem używania papierowych map, owszem ma to swój urok i poza terenem zabudowanym na drogach krajowych/wojewódzkich GpS, jak i mapa wzajemnie się uzupełniają.
Zawsze jednak szlag mnie trafiał, jak wjeżdżałem do obcego mi kompletnie miasta, gdzie nie wiedziałem, którędy lub kiedy będzie właściwy skręt, powodowało to u mnie liczne opóźnienia na trasie.
Od kiedy bawię się z moją nową zabawka Gps, ten problem wreszcie się zakończył, jak i zauważyłem pewną poprawę co do punktualności na trasie.
Co do wyboru ja jestem sceptycznie nastawiony do starszych modeli Garmina (co z tego, że zasilane na paluszki) dlatego zdecydowałem się na MIO ze względu na wyświetlacz, jak i dotykowość.
A teraz seria pytań i odpowiedzi:
Zasilanie? Powerbank i po kłopocie.
Włączona nawigacja, która żre baterie? Po co mi nawigacja w miejscu jak będę musiał jechać 20 km do następnego skrętu? Zanim ruszę w trasę, staram się przestudiować trasę.
Nawigacja w telefonie? A co jeśli będę potrzebował telefonu w najbardziej odpowiednim momencie?

Fakt każda nawigacja szwankuje, nawet ta, co ja mam, bo mi wycięła niejeden numer na drodze, ale jak na razie nie zawiodła mnie.
Bitels
| 12:55 piątek, 14 kwietnia 2017 | linkuj Jak dla mnie jedynym plusem cyclo mio jest sporej wielkości wyświetlacz. Minusem brak zasilania na baterie i mocowanie, które podobno słabo trzyma np przy bocznym uderzeniu. Więc raczej zdecyduję się na garmina.
Kot
| 05:55 piątek, 14 kwietnia 2017 | linkuj Cyclo Mio nie znam, nie miałam nawet w ręce. Za to Etrexa 30 używam od paru lat. Generalnie bardzo go lubię i na moje niezbyt wygórowane potrzeby jest wystarczający. Jedyne co denerwuje, to, że czasem potrafi zacząć się bez powodu wyłączać. Na MPP było apogeum, odpalanie trwało prawie godzinę i już myślałam, że po zawodach - tj. po maratonie i po gpsie.
Nie wiem dlaczego tak się działo. Czy może po tych paru latach od jazdy po różnych nawierzchniach i wstrząsów coś się uszkodziło.... choć są i wyjazdy, że nie wyłączy się ani razu.
Ten gps to fajna rzecz, ale zawsze trzeba pamiętać, że elektronika może zawieść w nieoczekiwanym momencie. Dobrze jest więc mieć ze sobą mapę, albo wydruk trasy. Tak na wszelki wypadek :)
Trollking
| 18:08 środa, 12 kwietnia 2017 | linkuj Wystarczy solidny powerbank i po sprawie :) tańsze to niż osobna nawigacja.
Bitels
| 14:04 środa, 12 kwietnia 2017 | linkuj Masz rację, jednak przy dłuższych wyjazdach w smartfonie bateria nie daje rady. Poza tym w nieznanym terenie/mieście nawigacja jest bardzo pomocna.
Trollking
| 18:10 wtorek, 11 kwietnia 2017 | linkuj Tu nie pomogę... nie używałem, nie używał i póki jakiś śnięty M. mi nie zafunduje to kasy na takie wynalazki wydawał nie będę. Jak na moje dobry licznik + smartfon mają większość tego, co wystarczy do rowerowej egzystencji :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!