Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.40km
  • Czas 05:01
  • VAVG 20.21km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak nie wyszło jedno, to uda się drugie :)

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 15.06.2017 | Komentarze 6

Dziś miałem jechać w Wielkopolskie tereny. Niestety nie udało mi się wgrać śladu trasy do endomondo, więc trzeba było wymyślić coś innego.
Wybór padł na Nieborów. Trasa w większości jest mi znana, więc przed 8 rano ruszyłem w drogę.
Początkowo niechało się jakoś niemrawo, może po wczorajszej pracy czułem się jakiś taki mało nastawiony na kręcenie.
Jednak po wyjechaniu z Łodzi było coraz lepiej.
Nawet podjazd pod Kalonkę łyknąłem jakoś bez problemu.
Asfalty całkiem dobrej jakości, pogoda dopisała, tereny Wzniesień Łódzkich pofałdowane i urozmaicone.

Nawet Szczecin zaliczyłem :)

Jedynie drogi serwisowe przy A2 momentami mnie zaskakiwały :)


Mimo wszystko jazda sprawiała frajdę i dość szybko dojechałem do Nieborowa.

Dojeżdżając pod pałac zauważyłem, że kolejka do kasy jest jak na kolejkę linową na Kasprowy, ale w miarę szybko kupiłem bilet, przypiąłem rower i poszedłem zwiedzać.




Na tyłach pałacu masa ludzi no i trochę lepiej wszystko wygląda niż od frontu.



Jedynie co mnie bardzo rozczarowało, to część parku, w której kilka lat temu zrobiono ogród z ziołami. Był tak niesamowity zapach, że oboje z Anią byliśmy tym zafascynowani.
Teraz jakiś ogrodnik poszedł na łatwiznę i posadził same kwiaty. Wygląda to bardzo skromnie i w sumie mało estetycznie.

Tylko samo wejście do tej części ogrodu wyglądała całkiem dobrze.

Potem poszedłem do części parku, gdzie można bylo pospacerować przy kanałach parkowych.



W końcu trzeba było się zbierać, więc powoli ruszyłem do wyjścia.



Ruszyłem w drogę powrotną do Łowicza, po drodze robiąc przerwę na mały posiłek.
Kiedy wszedłem do budynku dworca w Łowiczu, usłyszałem z megafonu, że pociąg do Łodzi Kaliskiej odjeżdża za 5 min., więc rower pod pachę i biegiem schodami, nad peronem.
Udało się zdążyć i wrócić do Łodzi.
Potem dokrętka po mieście, aby dobić do pierwszej setki w tym roku.
No i tyle :)


Kategoria wycieczki



Komentarze
Bitels
| 18:53 poniedziałek, 19 czerwca 2017 | linkuj Dzięki Panowie.
A co do trasy przytoczonej przez Huann''a, to nie ma to jak Wódka w Moskwie albo w Syberii :)
Dobrze, że nie piję :)
huann
| 15:49 piątek, 16 czerwca 2017 | linkuj Egzotika Priwisljenskowoj Obłasti ;)
Trollking
| 21:38 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Dżizejs Krajst.. przecież na nią bez wideł w zestawie nie powinno się wpuszczać :)
huann
| 21:21 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Koło nas jest ciekawa trasa w klimatach orientalnych: Podole-Wołyń-Palestyna-Rosyjka-Ukraina-Moskwa-Wódka-Syberia. I nie jest to bynajmniej kwestia Wymysłów Francuskich! ;)
Trollking
| 19:59 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Stóweczki gratuluję, sądzę, że smakowała wyśmienicie :)

Serwisówki są fajne, jak już się je pozna. Jak się ich nie zna to... always wild ;)

Brawo! :)

Huann - a nawet myślałem, gdzie jechać i była opcja, że przez Łódź. Ale odpłynęła :)
huann
| 19:31 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj Ty Szczecin, a ja Opole ;) ciekawe, czy kolega Trollking zaliczył dziś np. ŁÓDŹ? ;D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!