Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.35km
  • Czas 02:32
  • VAVG 14.74km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

podlasie, dzień 3.

Piątek, 14 lipca 2017 · dodano: 14.07.2017 | Komentarze 11

Dziś odwiedziłem kolegów w starej firmie. Rety część poodchodziła, część poumierała. Niewielu ze starej wiary jeszcze pracuje.
Hmmm Starość?
O nie, nie. Nie wolno tak myśleć.
Potem pojechałem do Białegostoku, kupić bilet na jutro do domu.
Masakra, ludzi tyle jakby wszyscy chcieli wyjechać z miasta, a tylko dwie kasy czynne.
Nie miałem gdzie zostawić roweru, a z rowerem w kolejce nie dało się stać.
Pojechałem więc z powrotem do Choroszczy.
Droga z Białegostoku w kierunku Kruszewa to oczywiście ( a jakżeby inaczej) DDRka z kostki.
Po dojechaniu na miejsce, znów udałem się do parku. Wspomnienia i sentyment ciągnie mnie tam bardzo.
Wieczorem pojechałem z bratem na grób mamy.
Jak zwykle przywitaliśmy się z mamą jakby nadal żyła, słowami:
- Cześć Mania. ( Mania dlatego, że w dzieciństwie bardzo lubiliśmy film "Sami Swoi)
Wyczyściliśmy pomnik i pojechaliśmy do Białegostoku po ten cholerny bilet dla mnie.
Choroszcz to nie jakaś tam pierwsza lepsza mieścina. Nawet fabrykanci tu mieszkali, pracowali i umierali.

Jakie było moje zaskoczenie, kiedy w kasie na dworcu dowiedziałem się, że nie ma wolnych miejsc z możliwością przewiezienia roweru nawet w pociągach z przesiadkami do Łodzi na jutro.
No cóż, zostało kupić bilet na niedzielę, tak więc jutro jeszcze szwędaczka rowerowa na Podlasiu.

Trasa.


Kategoria wycieczki



Komentarze
huann
| 07:05 czwartek, 20 lipca 2017 | linkuj A propos gwary: w województwie śląskim jest cudowny mostek, gdzie w okamgnieniu koło zmienia się w rower (i na odwrót)!
Wietrzę tu możliwość jakiegoś cudownego pomnożenia dobytku rowerowego, ale muszę jeszcze nad tym intelektualnie popracować ;)
Trollking
| 21:35 środa, 19 lipca 2017 | linkuj :)
Bitels
| 21:28 środa, 19 lipca 2017 | linkuj Na kiejtry mam lolę albo haczkę :)
Trollking
| 21:17 środa, 19 lipca 2017 | linkuj Pięknie :)

Lepiej przyjedź baną, bo gdzieś tam na trasie kejtry schowane z chęchach mogłyby Cię shaltować i byłaby gemela :)

Tej! :)
Bitels
| 20:53 środa, 19 lipca 2017 | linkuj Przyjadę do Poznania bez Kalisz, zjem plyndz i sznekę z glancem jednym chapsem, oblekę jupkę i usiądę na antrejce i pogodam z kociambrem :)
Lubię gwary :)
Kot
| 17:42 środa, 19 lipca 2017 | linkuj Pyry, tytka, wiara, bimba, wuchta pyrów, szneka z glancem, garść klymów - i jesteś Swój Człowiek :))
Bitels
| 18:14 niedziela, 16 lipca 2017 | linkuj Trollking zobaczysz jak się podszkolę, to będę mówił po poznańsku jak swojak :)
Lubię wycieczki sentymentalne.
huann, fabrykantów było bez liku :)
huann
| 14:30 niedziela, 16 lipca 2017 | linkuj No, a taka (taki?) Supraśl (miasto) położone z drugiej strony B-stoku to też miała całkiem sporo z łódzkimi fabrykantami!
Trollking
| 19:30 sobota, 15 lipca 2017 | linkuj Faktycznie chyba masz w sobie coś z WLKP, skoro używasz wyrażenia "wiara" względem grup ludzi :) Jeszcze jakbyś dodał, że była ich "wuchta" to w ogóle... :)

Sentymentalna ta Twoja wycieczka. I takie są potrzebne!
Bitels
| 16:16 sobota, 15 lipca 2017 | linkuj Hehe.Świat jest mały.
huann
| 10:18 sobota, 15 lipca 2017 | linkuj W Rudzie Pabianickiej jest Górka Moesa!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!