Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.40km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Poniedziałek, 2 października 2017 · dodano: 02.10.2017 | Komentarze 6

Poranek na tyle zimny, że założyłem rękawiczki.
Po dojechaniu do pracy wielkopolski wiatr zaczął rozwiewać mi liście w parku.
Trollking, weź Ty go kopnij w dupsko. Niech idzie dmuchać pod Reichstag :) Masz bliżej do granicy to siła Twojego kopa będzie większa :)


Jeszcze ze dwa tygodnie i z parku nie będę wychodził, aż zgrabię wszystkie liście. Taki ze mnie grabiarz :)


Kategoria Praca



Komentarze
Trollking
| 19:16 poniedziałek, 2 października 2017 | linkuj Gdybym ja miał takie moce...
Bitels
| 19:06 poniedziałek, 2 października 2017 | linkuj Lavinka, niestety nadchodzi ten czas, kiedy ubranie się na rower zajmie więcej czasu niż dojazd np do pracy.
Huann, w długich gaciach jeżdżę już chyba od miesiąca.
Trollking, świetny pomysł. Zrób wrzutkę na Wiejską. Niech wywieje to całe warcholstwo co tylko klamkować się potrafi. Niech wiatr ochędorzy to miejsce, a najdalej niech wywieje tego knajdra, co na Napoleona się zgrywa.
Trollking
| 18:49 poniedziałek, 2 października 2017 | linkuj Chętnie wykopię, ale Niemców lubię, więc jakby miał moce to proponowałbym w okolice Warszawy i ulicy Wiejskiej. Tam przydałoby się kilkuset osłom zafundować wietrzenie mózgów :)
malarz
| 18:40 poniedziałek, 2 października 2017 | linkuj Rano, mimo że mamy dopiero początek października, pogoda była iście listopadowa (czyli jak wskazuje etymologia opadały liście)...
huann
| 17:37 poniedziałek, 2 października 2017 | linkuj Ja z rana długie gacie ma rower załyłem, czego dawno nie czyniłem! Jejku jejku! :D
lavinka
| 15:42 poniedziałek, 2 października 2017 | linkuj Dziś rano nawet włożyłam nauszniki, tak mi do uszu wiało. W zasadzie już wczoraj wieczorem w nich jeździłam. Ale w ciągu dnia się sporo ociepliło i już nie były potrzebne.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!