Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 11.65km
  • Czas 00:38
  • VAVG 18.39km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Sobota, 12 maja 2018 · dodano: 12.05.2018 | Komentarze 2

Miał być wolny weekend, a jest gó..no.
Wyszedłem rano zrobić zakupy i w drodze do sklepu dzwoni do mnie kierowniczek.
- Panie Pawle, organizatorka komunii wydzwania do mnie, że jest brudno i trzeba posprzątać.
- Kiedy miałem to zrobić, jak chciała żebym ogarnął park. Poza tym co ona nie wiedziała co się wczoraj działo w Łodzi? - pytam.
- No tak, ale wie pan...
- Tak wiem, jak zwykle muszę przyjechać, a to że mam robotę w domu to nie ważne.
Pojechałem więc.
Nie było jakiegoś strasznego syfu. Po 2 godzinach wróciłem do domu i na swoim cycu odkryłem wbitego kleszcza.
Anuszka sprawdziła, jak mocno siedzi.
Dopiero się wgryzał we mnie, więc wystarczyło delikatnie złapać pęsetą i gada wyciągnąć.
Wiem, nie robi się tak, ale wyszedł cały. Sprawdziłem pod mikroskopem i widać było jego paskudny ryj w całości.
Jutro jadę do roboty na 2 godziny, bo czystość na budynku należy do moich obowiązków niestety.
Kolejny weekend rozwalony.
Dopiero po powrocie zrobiłem porządki w domu. Dobrze, ze Ania zrobiła obiad.
I kiedy tu jeździć?
Poczekam do końca miesiąca, bo od czerwca już nie będę robił dodatkowej pracy dla instytutu.
Ludzie z ochrony wkurwieni, bo jutro będzie prawie 250 osób na 10 komuniach na raz.
Dla mnie taka ilość komunii w jednym budynku jednego dnia to idiotyzm. Tym bardziej, że całego tego burdlu będzie pilnowało tylko 2 ludzi z ochrony, w tym jeden totalny świerzak, który jeszcze nie wie na czym ta praca polega.
Coś czuję, że będzie dym i pretensje na ostro.


Kategoria Praca



Komentarze
Trollking
| 20:34 niedziela, 13 maja 2018 | linkuj Dobrze, że od razu interweniujecie z tym zakleszczaniem :) U nas też od razu po powrocie następuje rozeznanie, ale - odpukać - póki co zero. Być może kropkowe smarowidła przeszły na nas :)

A co do komunistów to faktycznie dwójka może zdecydowanie nie wystarczyć na taką szarańcze.
huann
| 19:07 niedziela, 13 maja 2018 | linkuj O, ja już dwa w tym roku razy się zakleszczyłem ;) Ale one mnie wyjątkowo lubią - kilka lat temu przez 2 tygodnie nad morzem złapałem ich aż 11.
Weekendu takiego nie zazdroszczę - ja co prawda też go przepracowałem, ale to pikuś (a nawet piknik - nad Odrą) był, a nie praca.
No i dwukrotnie w 2 dni przejechałem Ķórnik;) - niestety, ciapągiem.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!