Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.90km
  • Czas 02:47
  • VAVG 13.62km/h
  • VMAX 25.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Anią na jagody.

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 3

Dzisiejszy niedzielny poranek rozpoczął się zajebiście. Andzia zamiast pospać na urlopie wstała o 5 rano. Otwieram jedno oko i widzę kawę na stole, za kila minut otwieram drugie oko i widzę śniadanie. Oho, coś się szykuje :)
I cóż śniadanie zrobione prawie do łóżka, to grzech było dalej gnić w betach. Wstałem i pytam:
- Anuś spać nie możesz?
- No nie mogę, jedziemy na jagody, albo idę do łóżka.
Oho Pawcio się przestraszył, że Aneczka będzie spała do południa, więc zjadł śniadanko, podziękował i przed 7 jechaliśmy już pustymi ulicami Łodzi.
Po drodze chcieliśmy jeszcze kupić papier strategiczny, w razie niespodziewanej awarii, bo zapomnieliśmy go z domu, ale sklepy jeszcze pozamykane.


Pojechaliśmy dalej i po 18 km dotarliśmy do lasu.
W lesie jak to w lesie, Anię komary dopadły, a mnie jak zwykle zostawiły w spokoju. Fajnie było. Ptaśki świergoliły wesoło, słońce przyjemnie grzało i zbieranie jagód nie nudziło się zbytnio.


1,5 godziny później mieliśmy dość i postanowiliśmy wracać do domu.



Poszło sprawnie, a ręce nasze wyglądały jakbyśmy w świeżych trupach grzebali :)



Byłem zadowolony, bo udało się wreszcie nazbierać jagód, z którymi zrobimy naleśniki ze śmietaną na kolację. Pychota będzie.


Kategoria Z moją Anią



Komentarze
Bitels
| 12:45 niedziela, 21 lipca 2013 | linkuj Kurczę jakbym miał więcej wolnego to i do Zielonej Góry przyjechalibyśmy na jagody. Każdy powód jest dobry, żeby wsiąść na rower :)
m+k | 12:43 niedziela, 21 lipca 2013 | linkuj acha, no i zapomniałam się podpisać więc czynię to teraz
www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Gość | 12:42 niedziela, 21 lipca 2013 | linkuj No i w końcu się udało na jagody pojechać:) Gratulacje i już zazdroszczę tych naleśników z jagodami a do Łodzi stanowczo za daleko aby dojechać na czas ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!