Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:17.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:01:35
Średnia prędkość:10.74 km/h
Maksymalna prędkość:21.70 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:8.50 km i 0h 47m
Więcej statystyk
  • DST 12.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 10.29km/h
  • VMAX 20.70km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koniec świątecznego obżarstwa.

Środa, 26 grudnia 2012 · dodano: 26.12.2012 | Komentarze 1

Dziś bedzie po białostocku ;)
Postanowili my z Anio, że skończym dziś ze świontecznym obżarstwem. Leżeli my tylko i zaglądali co chwila do lodówki, wyciągając co i rusz nowe specjały wigilijne. Aż mnie w końcu ta cholera zgaga zaczeła męczyć, a Ania globusa dostała.
W końcu powiedział ja KONIEC. Trza ruszyć napchane żołądki i płuca natlenić, by pogotowia nadaremno nie fatygować.
Jak postanowili, tak my i zrobili i pojechali najsampierw do Manufaktury, a potem na Piotrkosko i do Katedry szopke bożonarodzeniowo zobaczyć.


W Manu łodrazu rzuciła nam sie w oczy wielka beka, w której co bardziej zziębniętym grzańca sprzedawali. My Byli na rowerach, więc tego specjała popróbowac nie mogli, bo policji my sie troche bali.

Było też i lodowisko. Czego to ludzi nie wymyślo, żeby kase wyciągnąć.

Postali my tam trochu, a potem pojechali na Piotrkosko dekoracje świąteczne obaczyć. Na ulicach rowerzystów ani widu, ani słychu. Jakby wszystkie pokotem w domach nieprzytomne leżeli.

Jak dojechali my do Katedry zobaczyli my dłuuugo kolejke do szopki. Nie chcieli my stać w tak długim ogonku, żeby pere zwierzaków obaczyć, więc pojechali my z powrotem do chaty.
I dobrze. Mnie zgaga mineła, Anie głowa już nie bolała i wrócili my uśmiechnięte do domu najeść sie od nowa ;)
Nie gniewajcie sie za słabe zdjęcia, ale robił ja je telefonem i dlatego takie marne wyszli.


Kategoria Z moją Anią


  • DST 5.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 21.70km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po badyle i dwiazdę betlejemską na rynek.

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 2

Ze względu na nasze koty choinki w tym roku nie ubieramy. Jednak Andzia nie wytrzymała i postanowiła zrobić chociaż stroik świąteczny. Typowa kobita - kocha się w pierdółkach ;), ale każdy powód jest dobry, aby wyskoczyć na rower i to razem, bo ja swojej szanownej dupki dawno już nie sadzałem na rowerowym siodełku.
Jak zwykle na rynku przed świętami ludzi w cholerę. Normalnie pierdolca dostają, jak tylko zbliża się data świąt. O właśnie, Andzia podpowiada mi, że kupiliśmy jeszcze w Tesco papier kryzysowy za 5 zł. pewnie palec wychodzi gratis. Się zobaczy i się sprawdzi ;)


No i jeszcze pojechaliśmy po ziemię do kwiatów i nożyk do masła, bo Dziunia żyć by nie dała tak mi moją dziurawą głowę zawracała. A! No i kupiliśmy badyle na stroik. Gdybyśmy ich nie dostali to pewnie musielibyśmy jechać do lasu łagiewnickiego na szaber ;)

Porządków świątecznych nie robimy, bo kotki i tak zrobią porządki po swojemu, a święta miną i po dwóch dniach będzie jak co dzień.

Życzymy wszystkim wesołych, bla, bla, bla. Karpia nie walącego błotem i prezentów rowerowych.


Kategoria Z moją Anią