Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 17.40km
  • Czas 01:02
  • VAVG 16.84km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca, zakupy i zaginiona paczka.

Poniedziałek, 11 stycznia 2016 · dodano: 11.01.2016 | Komentarze 0

Rano do pracy prawie po lodzie. Trzeba było uważać, żeby się nie wykopyrtnąć. W pracy święty spokój.
Po pracy zakupy w Kauflandzie i potem na pocztę.
A tam siurpryza.
Babka z okienka szuka mojej paczki z nową kasetą i dupa, paczki ni ma.
Sprawdza w systemie i wirtualnie paczka na poczcie jest, a fizycznie jej nie ma.
Wzięła ode mnie numer telefonu i powiedziała, że jak wyjaśni sprawę to zadzwoni.
Zobaczymy jak to będzie.


Kategoria Praca


  • DST 5.20km
  • Czas 00:17
  • VAVG 18.35km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

WOŚP w Manufakturze.

Niedziela, 10 stycznia 2016 · dodano: 10.01.2016 | Komentarze 0

Kiedy zobaczyłem, że znajomy na FB dodał wpis o tym jak pomaga łódzkiemu aeroklubowi na WOŚP, postanowiłem to zobaczyć.
Rety jakie tłumy, a do szybowca od przodu nie dało się dopchać.



Kategoria Solo


  • DST 9.00km
  • Czas 00:29
  • VAVG 18.62km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakupowo, bezśniegowo.

Sobota, 9 stycznia 2016 · dodano: 09.01.2016 | Komentarze 0

Dzień zaczął się leniwie. Zanim zebraliśmy się do wyjazdu było prawie południe :) Biały syf znika. Anuszka kupiła sobie buty. Zakupy z nią to czysta przyjemność. Nie wybrzydza, nie ogląda tysiąca par butów. Rachu ciachu i buty kupione. Trwało to może z 10 min.
Potem zakupy w bliższym Kauflandzie, a że dopiero pod marketem zauważyłem, że mam ułamany kluczyk od zapięcia, to musiałem czekać, aż Ania sama zrobi zakupy. 
Weekend, mmmm. Lubię to!


Kategoria Z moją Anią


  • DST 13.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 17.73km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Piątek, 8 stycznia 2016 · dodano: 08.01.2016 | Komentarze 0

Uff, piąteczek :) Ciężki dzień, bo ten cholerny śnieg padał od rana. Co wczoraj odśnieżyłem, to dziś od nowa robota i to dwa razy.
Jak dla mnie to śnieg mógłby nie istnieć. Łokcie i nadgarstki bolą jak diabli.
No cóż, Ketonal i będzie dobrze.
Wczoraj dostałem paczkę z nowym łańcuchem, a dziś jest na poczcie paczka z kasetą. Odbiorę ją w poniedziałek, bo nie mam sił jechać w tej czarnej brei.


Kategoria Praca


  • DST 13.00km
  • Czas 00:48
  • VAVG 16.25km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i pierwszy fikoł w tym roku :)

Czwartek, 7 stycznia 2016 · dodano: 07.01.2016 | Komentarze 4

Dziś od rana dzień pełen wrażeń. Jak tylko wyszedłem z domu, wiedziałem że dzień będzie pracowity. Śniegu napadało tyle, że już wiedziałem że, z łopatą będę biegał cały dzień.
No dobra, jadę... Jak zwykle jechałem skrótem przez mały park i już miałem zjeżdżać na ścieżkę, gdy jadąc z górki trzeba było zrobić dwa szybkie zakręty. I co się stało? Najechałem na przysypany krawężnik. Przednie koło ześlizgnęło się w prawo, a ja w lewo:) Leżę na śniegu i śmieję się do siebie:
- Ty debilu jak jeździsz :)
Nic to. Pierwsze orzełki za płoty :) Jak się nie wyje$%#esz to się nie przejedziesz :)
Pozbierałem zaspane zwłoki, sprawdziłem rower i pojechałem dalej.
Rowerist - terrorist, ale nie wege :) No i to logo Impela :)

Piotrkowską już odśnieżyli.

No i jak pisałem w pracy złapałem łopatę i tylko furczało :)

Jeszcze tylko posypać solą i będzie git.
Na koniec pracy dzwoni do mnie Anuszka.
Mówię:
- Anuś muszę Ci się pochwalić.
- Co się stało?
- Walnąłem pierwszego orzełka w tym roku :)
- Ale nic ci się nie stało? - pyta zatroskana Ania
- Nie martw się kochanie, rower cały :)
No i tak minął rowerowy dzień.


Kategoria Praca


  • DST 14.59km
  • Czas 00:45
  • VAVG 19.45km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sipko, sipko do domecku ;)

Wtorek, 5 stycznia 2016 · dodano: 05.01.2016 | Komentarze 0

Dzis pojechałem do pracy z szalikiem na dziobie, bo zimne powietrze mrozi mi płuca. W robocie mycie okien na sali konferencyjnej, więc nie było zmęczenia. Po pracy zakupy w Kauflandzie.  Chodzę spokojnie między regałami, paczę, podziwiam, a tu fon:
- tak, słucham?
- Pawciu, zdążysz do domu? - pyta Anuszka
Na śmierć zapomniałem, że na dziś wóngiel zamówiliśmy. Patrzę na zegarek - mam pół godziny, czyli na styk.
- tak kochanie, z palcem w nosie i kręcąc jedną nogą.
- no to myk, myk. Bułki, coś do chleba i mleko i jedziesz. Mówi Ania.
Raz, dwa do kasy, pakowanie do sakw i jazda. Nawet spocić się zdążyłem, a mówią że zimno i że sezon na rower to tylko 2-3 miechy :)
W domu okazało się, że jeszcze czekałem. No i synuś kupił mi fajny komin. Super, bo nie będę już się bał mrozów.


Kategoria Praca


  • DST 14.59km
  • Czas 00:48
  • VAVG 18.24km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowy wielbłąd.

Poniedziałek, 4 stycznia 2016 · dodano: 04.01.2016 | Komentarze 3

Dziś rano -11 stopni. O dziwo nie odczuwało się tego. Tylko policzki trochę zmarzły.
W pracy nic ciekawego. Po pracy zakupy, tradycyjnie Kaufland i Castorama. Dobrze, że miałem ze sobą ekspandery bo nie zabrałbym się ze wszystkim. Dwie załadowane sakwy i do tego płyta meblowa na bagażniku. Zimowy wielbłąd :)
Szkoda, że na mrozie nie można używać lampy w telefonie to zrobiłbym zdjęcie. Jak pisał Księgowy, ludzie faktycznie patrzą na rowerzystę na  mrozie jak na ufo, ale jak ludki stoją na przystankach i tupią z zimna to wsio jest ok :)
Śmiechu warte.


Kategoria Praca


  • DST 17.30km
  • Czas 01:07
  • VAVG 15.49km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek jak po Syberii.

Sobota, 2 stycznia 2016 · dodano: 02.01.2016 | Komentarze 0

Zimno to mało powiedziane. Człowiek jeszcze nie przyzwyczaił się do takich mrozów, więc jazda to była jakaś hujnia z patatajnią.
Pojechaliśmy z Anuszką na zakupy do Kaufla, a potem na rynek, gdzie Ania kupiła sobie pierwszą od lat czapkę:)
Zmarzliśmy strasznie. Ania w stopy, ja w palce rąk. Kurdę aż bolało. Muszę kupić jakiś ciepły namordnik, bo policzki też dostały za swoje.


Kategoria Z moją Anią


  • DST 14.40km
  • Czas 00:50
  • VAVG 17.28km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnie kilometry w starym roku.

Czwartek, 31 grudnia 2015 · dodano: 31.12.2015 | Komentarze 0

No i mamy ostatni dzień roku na rowerze.
Rano na zakupy do Kaufla i Castoramy. Zimno potęgowane przez "oczny" wiatr. Jechałem jakiś ociężały i miałem wrażenie, że jakiś trol mnie hamuje.
W Kauflu szaleństwo. Ludziof jak mrufkow :), a że nie kupowałem 3 ton żarcia to szybko poszło. Torba z zakupami jednak trochę ważyła.
Potem Castorama, po drugiej stronie ulicy. Tam poszło szybko. Rower załadowany na maxa. Jakieś 18 kg. w sakwach.
Jednak nie pierwszy raz zauważyłem, że lepiej mi się jeździ z obciążeniem niż na pusto. Rower jakiś bardziej skłonny do jazdy, nawet wiatr nie przeszkadzał :)
GPS w telefonie coś się zbiesił i nie zliczył mi dystansu, więc trza było policzyć na mapie gógle :)
Rok dość udany rowerowo, tym bardziej, że 2014 totalnie bez roweru. Dystans co niektórych pewnie rozśmieszy, ale nie każdy jeździ dla kaemów. Jakby było to dla mnie ważne to kupiłbym rowerek stacjonarny i kręciłbym jak chomik we młynku :)
Jakie plany? Było ich kilka, ale wydarzyło się coś, co je zmieniło.
NIE, nie oznacza to, że nie będę jeździł. Znaczy to tylko tyle, że będę jeździł inaczej niż chciałem.
Życzę wszystkim udanego rowerowego roku. I mam nadzieję, że ludzi których znam z neta, poznam osobiście na jakiejś wycieczce, wyprawce lub po prostu po drodze.


Kategoria Praca


  • DST 14.49km
  • Czas 00:48
  • VAVG 18.11km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i Castorama.

Środa, 30 grudnia 2015 · dodano: 30.12.2015 | Komentarze 0

Dziś mrozek trochę szczypał za policzki, ale tragedii nie ma. Oby cała zima taka była.
Czekam na zamówione przesyłki z częściami do roweru. Trochę to zajmie pewnie, bo przez ten świąteczno - noworoczny czas to i problem z przelewami jest, bo bank chyba nie pracuje na pełnych obrotach.
Po pracy do Castoramy po płytę do szafki kuchennej, którą trzeba naprawić i do domciu jazda.
A w domu przywitały mnie moje koteczki :)

Trochę przyćpane, bo spały jak przyjechałem.
Jeszcze jutro zakupy rowerem zrobię i można ( jakkolwiek szumnie to brzmi) podsumować ten rok :)


Kategoria Praca