Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 13.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 3:23min/km

Praca z Anuszką.

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

Dziś praca z Anią. Pierwszy dzień po urlopie. Roboty od groma, ale z pomocą Ani dałem radę. Zuch dziewucha.
W czasie przerwy wpadłem prawie w nirwanę :)


Kategoria Praca


  • DST 14.49km
  • Czas 01:03
  • VAVG 13.80km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Anuszką.

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0

Najpierw do decathlon'u, potem do Kaufla. Potem do mnie do roboty, zobaczyć jaki syf po tygodniowym urlopie. Cheesburger i do domu :)


Kategoria Z moją Anią


  • DST 23.67km
  • Czas 01:56
  • VAVG 12.24km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinna wycieczka do Powidza. Dzien trzeci.

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 14.08.2015 | Komentarze 0

Rano pobudka i pakowanie. Dzień choć bardzo ciepły to jednak wiejący lekki wiatr ułatwiał jazdę. Kierowaliśmy się do Słupcy, skąd planowaliśmy wrócić do Łodzi pociągiem.


Filip w drodze umilał nam czas takimi piosenkami:
Normalnie dziecko you tuba :)
Mimo, że wiaderka nie mieliśmy, to syfilis nas nie dopadł :)


Filip jak zwykle walnął klocka w drodze i wcale nie korzystał z wiaderka, potem nazbierał malin.

Korwin. Mikke? Nie Anuszka :)

Czekamy na pociąg w Słupcy.
Podsumowanie:
Wyjazd udany, chociaż ze względu na upał nie udało się pojeździć po okolicy.
Wzięliśmy za dużo rzeczy, ale lepiej więcej niż za mało :)
Anuszka zadziwiająco dobrze dawała sobie radę na kilku sporych podjazdach.
Filip jak zwykle robił za wyprawowego komedianta, rozbawiając nas do łez :)

THE END.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 70.90km
  • Czas 06:16
  • VAVG 11.31km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinna wycieczka do Powidza. Dzien drugi.

Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 · dodano: 14.08.2015 | Komentarze 0

Następnego dnia ruszyliśmy bardzo późno, bo leń nas dopadł straszny :) Kolejny dzień jazdy w upale. Zero wiatru, przez co robiliśmy częste przystanki.
Czas mijał, a my wlekliśmy się noga za nogą. Nadszedł wieczór, a my nadal w drodze.

Gdy wjechaliśmy na szutrówkę w Kochowie, jadąc przez las zobaczyliśmy przebiegającą sarnę. Filip zastanawiał się, co byśmy zrobili, gdyby to były dziki. Zaczął gadać coś o duchach :)
Kiedy poczuliśmy podmuchy wiatru, wiedzieliśmy, że do Powidza jest już niedaleko.
Na pole namiotowe dojechaliśmy po 22, więc recepcja była już zamknięta. Rozbiliśmy namiot i poszliśmy spać.
Ania i ja powiedzieliśmy sobie, że będziemy spać do upadłego. I jak zwykle obudziliśmy się około 5 rano.
Debile, zamiast odpocząć to wstaliśmy jakbyśmy do pracy mieli jechać :)
Jezioro Powidzkie rano wyglądało bardzo fajnie. Cisza, spokój. Tego nam było trzeba.

Rano jak Filip wstał, zjedliśmy śniadanie i gniliśmy do bólu. Upał afrykański odbierał ochotę na wszystko. Dopiero wieczorem ruszylismy dupy. Filip ćwiczył na siłce :)



Wygłupiał się strasznie wymyślając nazwy ćwiczeń. Na tym zdjęciu to ćwiczenie na bzykanko :)
Myślałem, że pojeżdżę rowerem po okolicy, ale totalnie nie miałem siły, więc pomyślałem, że będę zażywał lenistwa na całego.

W nocy jakieś kutasy darli ryje śpiewając karaoke. Żeby to jeszcze mieli jakiś głos to ok, a tak to uszy więdły i nie można było zasnąć.
Środa to ostatni dzień pobytu w Powidzu. Totalne lenistwo i tylko parę kursów to sklepy po zaopatrzenie.
W nocy dopadła nas ulewa. Lało tak, jakby św. Florian lał wodę wiadrami na nasz namiot.





Kategoria Rodzinnie


  • DST 55.20km
  • Czas 04:14
  • VAVG 13.04km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinna wycieczka do Powidza. Dzien pierwszy.

Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 14.08.2015 | Komentarze 0

Wreszcie nadszedł czas na rodzinny wyjazd. Jak zwykle przy pakowaniu trochę nerwów, ale wszystko się udało i w niedzielę wyruszyliśmy pociągiem z Łodzi do Łęczycy.
Upał niemiłosierny, dlatego ruszyliśmy na rowerach dopiero z Łęczycy, a nie z domu.
Trasa spokojna i gdyby nie palące słońce, byłaby przyjemna.
na nocleg zatrzymaliśmy się w lesie za Stary Budzisław. Padliśmy szybko, bo jazda cały dzień w słońcu wykończyła nas wszystkich.
Rano ruszyliśmy dalej.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 30.50km
  • Czas 01:32
  • VAVG 19.89km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i załatwianie spraw przed wyjazdem.

Piątek, 7 sierpnia 2015 · dodano: 07.08.2015 | Komentarze 0

Ostatni dzień pracy przed urlopem. Gorąco i fajnie :) Pracę skończyłem wcześniej i pojechałem do biura podpisać dokumenty. Potem na spotkanie z Anią i bieganie po sklepach. O! I kupiłem nowe chwyty na kierę bo stare już cieniutkie jak durex :) Wytarły się już.
Przez tydzień odpocznę od miotły i kosiarki.


Kategoria Praca


  • DST 13.50km
  • Czas 00:48
  • VAVG 16.88km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Czwartek, 6 sierpnia 2015 · dodano: 06.08.2015 | Komentarze 0

Fajnie i gorąco. W pracy wymyśliłem sobie taką robotkę, że cały dzien na słońcu spędziłem :) Po pracy po Anię do Kaufla i migusiem do domu z zakupami, żeby w sakwach życie się nie zalęgło :)
W sobotę jedziemy do Powidza na parę dni. Wreszcie urlopik :)


Kategoria Praca


  • DST 13.50km
  • Czas 00:53
  • VAVG 15.28km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Środa, 5 sierpnia 2015 · dodano: 05.08.2015 | Komentarze 0

Dziś nudy. Po pracy pojechałem po Anię i razem do domu popedałowaliśmy :)


Kategoria Praca


  • DST 13.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 18.14km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 4 sierpnia 2015 · dodano: 04.08.2015 | Komentarze 0

Co Wam powiem to Wam powiem, ale Wam powiem... GURONCO ;) Nic to. Lubie taką pogodę. Nie to co jakaś durna zima, czy mokra jesień.
Dziś Anuszka po pracy przyjechała do mnie do roboty i do domu pojechaliśmy razem.
Zaskoczyła mnie Andzia dziś pozytywnie. Zapitalała po Piotrkowskiej jak szalona.
- Ty ściemniaro - powiedziałem.
- I Ty mówisz, że nie masz siły?
- Ja Ci dam udawać.
Wesoło było. A że nie chciało się nam robić obiadu, to kupiliśmy cheesburgery na Placu Wolności, posiedzieliśmy w parku, a w drodze do domu wstąpiliśmy jeszcze do Cyklisty po klocki hamulcowe do Ani roweru.
Oby do soboty i jedziemy na randkową, kilkudniową wycieczkę.


Kategoria Praca


  • DST 18.12km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.73km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 · dodano: 03.08.2015 | Komentarze 0

Upalny poniedziałek, ale lubię taką pogodę. Po pracy sprawy urzędowe.
Za parę dni wyjazd rodzinny na rowerach.


Kategoria Praca