Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 18.20km
  • Czas 01:03
  • VAVG 17.33km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca, Kaufland, lekarz.

Piątek, 24 czerwca 2016 · dodano: 24.06.2016 | Komentarze 5

Mimo upału pracowałem w parku. Fajnie było. Opalony jestem lepiej jak na solarium :)


Zrobiłem porządek na alejkach parkowych i jak widać od następnego tygodnia w dalszym ciągu koszenie trawy.
Po pracy do Kaflanda po Anię, która po zwolnieniu już drugiego dnia pojechała do pracy rowerem.
Doczłapaliśmy się do domu, szybki prysznic i prędziorkiem do lekarza.
A tam doktorowa po przeczytaniu opisu prześwietlenia mówi:
- Stawy biodrowe są ok, ale ma pan zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Coś szybko pan mi zwyrodnieje.
Dostałem skierowanie na rehabilitację i wróciłem do domu.
Miałem jutro jechać do Nieborowa, ale jak ma tak słońce prażyć to lepiej nie ryzykować. Może jakiś nocnik lepiej machnąć. Zobaczy się.


Kategoria Praca



Komentarze
Bitels
| 12:33 niedziela, 26 czerwca 2016 | linkuj Trollking podoba mi się Twój punkt widzenia :)
Trollking
| 21:06 sobota, 25 czerwca 2016 | linkuj Coś w tym jest, że na prawie każdą chorobę poleca się jako rehabilitację rower!

Noooo, może przy amputacji wszystkich kończyn byłoby jakieś "ale", choć nie mam 100% pewności :)
huann
| 19:15 sobota, 25 czerwca 2016 | linkuj To tak jak z którymś z himalaistów było - bodaj Reinholdem Meissnerem: jak go zapytali, czemu chodzi po górach - to odparł: "bo są".
Bitels
| 19:12 sobota, 25 czerwca 2016 | linkuj Niech by tylko zabroniła mi jazdy rowerem :)
Na rowerze nic nie boli, więc bedę jeździł. Dlaczego? Bo tak i tyle :)
huann
| 16:27 sobota, 25 czerwca 2016 | linkuj Grunt, że już we dwójkę możecie rowerować :)) Jak mi kiedyś pani doktor zabroniła wysiłku - to zmieniłem na inną - i ta już nie zabrania ;) Raz się żyje (w granicach rozsądku;)!
Co do upału - to dziś było koszmarnie - zwłaszcza, że robiłem z działki quasiczasówkę w tych warunkach, by się wyrobić na mecz naszych - mi się udało - i naszym też, bo byłbym podwójnie nieszczęśliwy, gdybym na darmo zasuwał z lasu do miasta.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!