Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.40km
  • Czas 00:58
  • VAVG 14.90km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Piątek, 17 lutego 2017 · dodano: 17.02.2017 | Komentarze 5

Oj działo się od rana, ale po kolei.
Gdy wstałem i spojrzałem za okno, zauważyłem że ulice i chodniki są dziwnie świecące.
Ruszyłem do pracy. Ślisko, powiem więcej. Bardzo ślisko. Gdy dojechałem do Manufaktury przed głównym wejściem wywinąłem takiego orła, że na chwilę zatkało mi oddech. Ból lewej strony pleców nie pozwalał na swobodne oddychanie. Pozbierałem się i pieszo przedszedłem do skrzyżowania na Zachodniej. Przez park Staromiejski jakoś przejechałem, ale od Nowomiejskiej do Placu Wolności znów z buta. Nie dało się jechać. Dopiero na Piotrkowskiej można było bezpiecznie kręcić.
To druga gleba w tym roku. Zdecydowanie bardziej bolesna niż pierwsza. Nawet wieczorem oddychanie sprawia ból.

Kiedy dojechałem do pracy, zabrałem się za posypanie solą kostki na dziedzińcu pałacowym.
Potem przyjechali organizatorzy jutrzejszej imprezy i kompresorem dmuchali balony do ozdobienia sali. Ja przygotowałem budynek i tak dzień minął.
W pracy szykują się zmiany. Całe szczęście nie dotyczą mnie, bo nie są to zmiany przyjemne.
Jutro do pracy na 18.00. Do której? Nie wiem, pewnie do rana.


Kategoria Praca



Komentarze
Bitels
| 17:12 wtorek, 21 lutego 2017 | linkuj huann prześwietlenie nie będzie potrzebne. z dnia na dzień jest coraz lepiej :)
huann
| 17:03 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj Może przydałoby się prześwietlić? A jak żeberko pęknięte? :(
Bitels
| 14:25 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj Dzięki Panowie :)
Łażę jak połamany, głębszego oddechu zaczerpnąć nie mogę, o kaszlnięciu "od serca" też nie ma mowy, bo ból paraliżuje. Jednak z dnia na dzień coraz lepiej.
huann
| 14:51 sobota, 18 lutego 2017 | linkuj Nie zazdroszczę ani wczorajszej jazdy, ani upadku. W takie dni szkoda zdrowia i napędu :( Zdrówka!
Trollking
| 19:38 piątek, 17 lutego 2017 | linkuj Był orzeł z Wisły, jest i orzeł z Łodzi.

Szybkiego leczenia siniaków życzę :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!