Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 12.30km
  • Czas 00:40
  • VAVG 18.45km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 1 marca 2022 · dodano: 01.03.2022 | Komentarze 6

Kolejny dzień pracy, a za granicą dzieje się zbrodnia.
Po pracy miałem pojechać do Lidla na zakupy i do apteki. Kiedy chciałem przypiąć rower przy markecie, zauważyłem, że nie mam u- locka, więc z zakupów nici.
Jednak od czego ma się córkę :)
Akurat wychodziła na spacer z dzieciakami, więc przypilnowała mi roweru, a ja w końcu kupiłem bandaże.
No właśnie...
Nie wiem, jak jest w innych miastach, ale w łódzkich aptekach brakuje bandaży, farmaceuci mówili mi, że nie ma ich w aptekach i w hurtowniach z wiadomych przyczyn.
Dopiero w trzeciej aptece udało mi się kupić 5 zwykłych bandaży.
Trzymajcie się wszyscy. Oby to szaleństwo się skończyło, bo nie uśmiecha mi się ucieczka z Bitelsową na zachód. Byłoby to bardzo trudne.


Kategoria Praca



Komentarze
Trollking
| 23:13 środa, 2 marca 2022 | linkuj A o tym nie słyszałem. Oby to było właśnie to wytłumaczenie.
huann
| 19:55 środa, 2 marca 2022 | linkuj Chyba widziałem coś, że Dolina Noteci pomaga zwierzakom na Ukrainie. Może dlatego?
Trollking
| 21:45 wtorek, 1 marca 2022 | linkuj Ja dzisiaj w zoologicznym widziałem pustki w przypadku zwykłej Doliny Noteci. Ciekawe :/

Tak, niech to się kończy. Są ciekawsze rzeczy w życiu niż wojna spowodowana kompleksami jednego gnoja...
huann
| 20:53 wtorek, 1 marca 2022 | linkuj Może jego koniec jest bliższy niż nam się wydaje. Ja się tego trzymam.
Bitels
| 18:13 wtorek, 1 marca 2022 | linkuj Tych braków może może być więcej, bo końca szaleństwa ruskiego chuja nie widać.
huann
| 16:55 wtorek, 1 marca 2022 | linkuj My dziś z kolei dowiedzieliśmy się od naszej pani weterynarz, że nie ma dla zwierzaków leków ratujących życie (tych samych, co są dla ludzi - np. adrenalina) i że są poważne problemy z dostawami specjalistycznej karmy którą żre nasz pies - a przy jego apetycie na parę dni możemy być w potężnej (!)kropce!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!