Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 39.50km
  • Czas 03:45
  • VAVG 10.53km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienna randka z Anią.

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 04.10.2012 | Komentarze 1

Dziś młody do szkoły, a my na rowerową randkę z Anią. A co, należy się nam chwila szczęścia :) Tempo totalnie randkowe, jazda na ripleju :)
Pojechaliśmy przez las łagiewnicki nad stawy rybne koło Łagiewnik.

Okazało się, że to całkiem ładne i przyjemne miejsce.

Pogoda była super, słońce grzało miło, więc skorzystaliśmy z okazji i siedząc nad wodą gadaliśmy o pierdołach. W końcu dopadła nas jakaś dziwna senność, więc czas było się zbierać do domu. Po drodze były takie kolorowe krzaczory.

Jadąc przez las łagiewnicki w pewnej chwili Ania mówi:
- Pawcio stajemy.
- Ale po co? - pytam
- Bo tak - odpowiada Ania.
- Ale dlaczego? - pytam dociekliwie, bo nie chciało mi się zatrzymywać.
- Bo chcę - stanowczo odpowiada Ania.
No i cóż poradzić, kobita chce, facet musi.
Zatrzymaliśmy się i Ania pobiegła w leśne chaszcze szukać grzybów, a że ze mnie grzybiarz jak z koziej dupy piszczałka, więc stałem przy rowerach podziwiając jesienny wystrój lasu, jednocześnie unikając żołędziowego bombardowania.
Żołędzie chwilami spadały tak gęsto, jakby padał deszcz.

W końcu ruszyliśmy dalej. Gdy dojechaliśmy do domu, Filip wrócił już ze szkoły, więc czas było wrócić do rzeczywistości i domowych obowiązków.
Dzień był fajny, ale wróciliśmy z wycieczki bardzo senni. Nie wiem co za zielsko rosło nad tymi stawami. Dziwna sprawa ;)


Kategoria Z moją Anią



Komentarze
wales | 20:47 czwartek, 4 października 2012 | linkuj marycha
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!