Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.40km
  • Czas 00:42
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca z białym syfem.

Piątek, 1 grudnia 2017 · dodano: 02.12.2017 | Komentarze 4

No i dowaliło śniegu. Pewnie dzieci się cieszą, ale nie ja. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu przyłożenia ręki do łopaty.

Może to i ładne, ale przez tą ładność mój kręgosłup woła ratunku.
Z innej beczki...
Jutro jedziemy z Anią do szpitala. Spodziewam się, że w ciągu kilku dni amputacja nogi będzie przeprowadzona.
Ania już się z tym pogodziła. Niestety choroba postępuje tak szybko, że na leczenie w Krakowie już się nie załapie.
Sama mówi, że bardzo żal jej Danuśki - jej roweru, ale już myślimy o handbike'u. Nie dopuszczę do tego, że będzie siedzieć w domu i myśleć o głupotach.


Kategoria Praca



Komentarze
Bitels
| 17:36 poniedziałek, 4 grudnia 2017 | linkuj Trollking, dzięki. Już obczajałem temat.
Wilk i Kot, serdeczne dzięki za motywację.
Kot
| 19:25 niedziela, 3 grudnia 2017 | linkuj Henia Fortońskiego znam osobiście, w wielu maratonach razem startowaliśmy. Ma nogę amputowaną poniżej kolana. Mimo to jeździ na rowerze.

Bolesława Zajiczka znałam, gościłam nawet u niego. Zawsze po maratonie w Kołobrzegu zostawało się o dzień dłużej. Jeździliśmy wtedy wspólnie na rowerach po okolicy i cieszyliśmy się morzem oraz plażą. Bolesław jeździł też czasówki. Był bardzo samodzielny, mimo braku obu dłoni.
Kiedy w młodości granat rozerwał mu obie dłonie, chciał ze sobą skończyć. Ale potem pomyślał, że również taki jakim się stał, może przydać się innym ludziom. Brał udział w rajdzie dookoła świata, przez ponad 50 lat prowadził drużynę harcerską, był głęboko zaangażowany w ochronę środowiska. Największe wrażenie zrobił na mnie jego przydomowy ogródek - tak zadbanego nie widziałam u nikogo. Narzędzia ogrodnicze miały specjalne nasadki, dzięki którym mógł ich sprawnie używać.

Jeśli u Ani dojdzie do amputacji, to niech to wszystko będzie dla niej pokrzepieniem w trudnych chwilach. Pomysł z handbikiem - bardzo fajny.

Zima jest wstrętna, sama też jej nie lubię. Jednak zdjęcie, które zrobiłeś jest po prostu piękne!
wilk
| 11:38 niedziela, 3 grudnia 2017 | linkuj To też zależy od miejsca amputacji nogi, bo jeśli zostaje spora część uda (to najważniejsze mięśnie podczas jazdy na rowerze) to da się również jeździć na zwykłym rowerze z protezą. Najbardziej znanym przypadkiem takiego rowerzysty jest Henryk Fortoński, który stracił nogę w wypadku górniczym. Nie poddał się i właśnie sport pozwolił mu wrócić do prawdziwego życia, biegał maratony, był na pielgrzymce rowerowej w Rzymie, kilka razy ukończył nawet Bałtyk-Bieszczady Tour jadąc z protezą i to wcale nie jakąś wypasioną za grube tysiące. A najsłynniejszym niepełnosprawnym rowerzystą był nieżyjący już Bolesław Zajiczek, który pomimo bardzo poważnego kalectwa (utrata obu dłoni po wybuchu granatu) jeździł ultramaratony na rowerze ze specjalną kierownicą, był w stanie nawet samodzielnie zmienić dętkę!

Grunt to silna wola, bo po tak potężnym ciosie od życia ciężko wrócić na normalne tory, wiele takich osób się niestety poddaje i aktywność ogranicza do siedzenia w domu. Ale jest i wiele pozytywnych przykładów osób które się nie załamały, choćby Jan Mela, który nawet chodził na wyprawy polarne z Markiem Kamińskim.
Trollking
| 21:35 sobota, 2 grudnia 2017 | linkuj Eh.... a jeszcze miałem nadzieję :(

Grunt, żeby się nie poddawać i mieć plany. A ten z handbikiem jest chyba najlepszym z możliwych. Podobno można na nie uzyskać spore dofinansowanie:

http://www.roweryintegracyjne.pl/dofinansowanie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!