Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki

Dystans całkowity:1415.92 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:71:34
Średnia prędkość:19.78 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:64.36 km i 3h 15m
Więcej statystyk
  • DST 77.89km
  • Czas 04:18
  • VAVG 18.11km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do domu.

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 0

Następnego dnia na działce zrobiłem porządek na działce. Przyciąłem tuje, wykosiłem pokrzywy za ogrodzeniem i skosiłem trawę.

Po obiedzie spakowałem mandżur i ruszyłem w drogę powrotną do domu. Nie chciałem zostawać do niedzieli bo pogoda była niepewna.
Wracałem inną trasą przez lasy.



Przez Parzno dojechałem do krajówki 483.

Jeszcze przed Parznem przejeżdżałem koło fajnego miejsca. Jakieś bagno porośnięte pałką wodną i całą masą uschniętych drzew.

Potem następna fajna nazwa. Sromutka.

A potem prawie godzina czekania na przystanku, aż minie ulewa.

Po deszczu dalej w drogę. Jeszcze przed Łaskiem musiałem uciekać przed chmurami z piorunami, ale burza przeszła w końcu bokiem.
Wyjeżdżając z Łasku, zatrzymałem się jeszcze na małe co nieco.

Nigdy więcej nie będę robił selfie. Wyglądam strasznie z tym krzywym nosem :)
Kiedy dotarłem do Łodzi, zajechałem jeszcze do Kaufla, odebrać Anuszkę z pracy. Kiedy na nią czekałem w oczy rzucił mi się taki widok.

Fajnie się chmury ułożyły.
Razem z Anią wróciliśmy do domu i tak zakończyła się moja pierwsza w tym roku dłuższa wycieczka :)


Kategoria wycieczki


  • DST 100.40km
  • Czas 04:40
  • VAVG 21.51km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piwna wycieczka do Łasku.

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszym spotkaniu u Freuda dziś spotkaliśmy się, aby odwieźć Yoshka z Łodzi w dalszą piwną drogę.
Najpierw pojechaliśmy do łódzkiego browaru, gdzie Yoshko kupił łódzkiego portera, potem do Manufaktury.
W końcu ruszyliśmy w drogę do Łasku. Jechało się super, bo towarzystwo wyborne, pogoda super rowerowa.
W Łasku od razu pojechaliśmy do browaru, gdzie kupiliśmy regionalne piwo Koreb.
Kurdę, żebym wiedział ile ma procentów, to nie wiem czy bym je kupił. Piwosz ze mnie żaden i nieźle trzepnęło mi do głowy :)




Potem pojechaliśmy do centrum Łasku na małe co nie co. Po posiłku pożegnałem Freuda i Yoshka, którzy pojechali dalej, a ja zawróciłem do Łodzi.

Już nie było tak fajnie. Wiatr w pysk i brak towarzystwa dokuczał dość mocno.
Jednak starałem się utrzymać średnią. W Dobroniu zatrzymałem się przy ładnym kościele.



Potem przejechałem koło ruin starej cegielni.



Potem poszło już szybko i kiedy dojechałem do domu, czekał już na mnie pyszny obiadek :)

Wycieczka bardzo udana. Cieszę się, że mogłem pojeździć z kolegami z forum rowerowego. Mam nadzieję, że nie będzie to ostatni raz.


Kategoria wycieczki