Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:16819.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:906:31
Średnia prędkość:18.51 km/h
Liczba aktywności:1266
Średnio na aktywność:13.29 km i 0h 43m
Więcej statystyk
  • DST 14.40km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i wszystko jasne :)

Poniedziałek, 9 października 2017 · dodano: 10.10.2017 | Komentarze 3

Wpis z wczoraj, bo późno wróciłem z pracy.
A więc... nigdy nie zaczynaj zdania od "a więc".
A więc, od rana wściekły młyn. Nic do kończa nie było wcześniej ustalone przed ważną imprą o Unii Eurolepsiejskiej.
Biegałem więc do 11 jak struś pędziwiatr.
Potem organizator wkurzony, że kierownik olał sobie zrobienie nagłośnienia i kilka innych spraw, mówi do mnie:
- Panie Pawle, niech pan zrobi porządek z nagłośnieniem. Słyszałem, że ma pan zaległości w wypłacie.
- No tak, za kilka miesięcy do tej pory nie mam zapłacone - mówię.
- ok, dziś przyjeżdża dyrektor z Wawy, porozmawia pan z nim i wszystko będzie wypłacone. Za dzisiejszy i jutrzejszy dzień też będzie miał pan zapłacone - odpowiada organizator.
Ok spoko - myślę sobie.
Po kolejnej awarii sprzętu org przyszedł do mnie i mówi:
- Niech pan siada na sali konferencyjnej i w razie czego szybko usunie problem.
Siadłem więc w towarzystwie szych i zacząłem się nudzić, ale gdy zaczęło do mnie docierać o czym mówił prelegent, słuchałem z coraz większym zainteresowaniem.
Mówił o hejcie w internecie w odniesieniu do Unii, o tym jak, kto i po co tworzy tzw. laleczki na FB, czyli profile udające prawdziwe konta, tylko po to aby wspierać działania określonych organizacji, firm, czy partii politycznych.
Dość długi, ale bardzo ciekawy wykład.
Wynikało z niego między innymi to, że następne wybory wygrane będą dzięki działaniom w internecie, a nie w realu na ulicach, czy tv.
Wieczorem w przerwie konferencji pogadałem z dyrektorem. Konkretny gość obiecał sprawdzić dokumenty i przepraszał mnie za całą sytuację.
Czujecie to?
Mnie, zwykłego ciecia przepraszał dyro z Wawy :)
Doceniam to, ale to nie jego wina.


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:41
  • VAVG 21.07km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Piątek, 6 października 2017 · dodano: 06.10.2017 | Komentarze 3

Dziś najzwyczajniej w świecie uczciwie poopierniczałem się w pracy.
Pogoda nadal zapowiada koniec świata, a wczoraj wieczorem w deszczu do apteki.
Musiałem wyglądać dziwnie ociekając wodą i wyjmując mokrymi palcami receptę z portfela.
Przy takiej pogodzie jem miód łyżeczką i zagryzam mięciutką bułką. Trzeba się cieszyć takimi małymi przyjemnościami :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i zdrowotna biurokracja.

Czwartek, 5 października 2017 · dodano: 05.10.2017 | Komentarze 6

Ania miała dziś termin na badanie. Niestety nie mogłem z nią jechać, więc pojechała córka.
Okazało się, że nie będzie miała zrobionego badania, bo nikt jej nie poinformował, że musi być na czczo i porządnie nawodniona.
Dobrze, że w poradni była z córką, bo biegania po piętrach po papierki, podpisy było jak na maratonie.
I jak osoba prawie niechodząca miałaby sobie sama poradzić?
Są komputery, jest sławny ewuś, a i tak wszystko odbywa się jak u templariuszy w średniowieczu.  
W końcu pobrano krew, wyznaczono termin tomografii na 12 października i od razu termin na następną wizytę w poradni naczyniowej.
W końcu jakiś lekarz wszystko wytłumaczył i teraz wiemy co jest grane. Chyba było dość głośno w szpitalu o przypadku Ani, bo nawet pielęgniarki ją poznawały.
Ania trochę psychicznie odżyła.
Ogólnie wku..wia mnie podejście lekarzy do leczenia pacjentów. Sam jestem nieuleczalnie chory, ale od 20 lat choroby do lekarzy nie chodzę. I tak dziur w mózgu mi nie załatają, a przynajmniej nerwy mam ok :)
Teraz żeby dostać się do szpitala, to trzeba być trupem, a i tak lekarstwa trzeba mieć swoje, bo w szpitalu nie dają.
Tak więc dużo wody pijcie i zdrowo żyjcie bo w Polsce lekarze nie są od leczenia, a od tego aby nie przyjmować chorych do szpitali.
A ci lekarzy rezydenci co teraz strajkową głodówkę urządzili, niech głodują dalej. Zdrowsi będą i diet cud nie będą musieli stosować.
A poza tym... pada dyszcz.


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Środa, 4 października 2017 · dodano: 04.10.2017 | Komentarze 3

Zimno wszędzie już się robi.
Pogoda już słońcem nie nadrobi.
Pozostaje tylko czekać lata,
By rowerem w cieple latać :)

Liści w pracy coraz więcej, więc dmuchawy z ręki nie wypuszczam.
A w wolnych chwilach na You Tube oglądam jak w Poznaniu kierowcy jeżdżą po ulicach.

Teraz rozumiem Trollkinga, że się tak irytuje jeżdżąc po mieście.
Tylko czekać na jakiś krach na rynkach paliwowych. Niech wprowadzą cenę paliwa po 20zł/l dla samochodów prywatnych i będzie 70% luźniej w miastach :)


Kategoria Praca


  • DST 15.40km
  • Czas 00:47
  • VAVG 19.66km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 3 października 2017 · dodano: 03.10.2017 | Komentarze 5

Dyszcz cały dzień pada i pada jak u Baronowej von Szlochen.

W pracy szara codzienność, a po pracy kurs do szpitala Kopernika po płytkę z badania, jakie Ania miała robione rok temu.
Jesień na całego w parku.



Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.60km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Poniedziałek, 2 października 2017 · dodano: 02.10.2017 | Komentarze 6

Poranek na tyle zimny, że założyłem rękawiczki.
Po dojechaniu do pracy wielkopolski wiatr zaczął rozwiewać mi liście w parku.
Trollking, weź Ty go kopnij w dupsko. Niech idzie dmuchać pod Reichstag :) Masz bliżej do granicy to siła Twojego kopa będzie większa :)


Jeszcze ze dwa tygodnie i z parku nie będę wychodził, aż zgrabię wszystkie liście. Taki ze mnie grabiarz :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:42
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Niedziela, 1 października 2017 · dodano: 01.10.2017 | Komentarze 3

Weekend niby wolny, ale musiałem być pod telefonem. O 15 musiałem być w pracy ogarnąć wszystko po Festiwalu cyk - cyków.
Typowa impreza dla snobów, bo normalni ludzie nie kupują zegarków za kilka, czy kilkanaście tysiaków.
Posprzątałem co trzeba było i o 18 pojechałem do domu. 
Jutro kolejny wariacki dzień.


Kategoria Praca


  • DST 21.60km
  • Czas 01:05
  • VAVG 19.94km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Piątek, 29 września 2017 · dodano: 30.09.2017 | Komentarze 4

Piątek po pełnym emocji czwartku, jakiś tak do dupy. Pojechałem do pracy i czekałem na telefon od Ani, która pojechała ponownie do szpitala z żądaniem widzenia się z ordynatorem.
Okazało się, że straszak w postaci przełożonego, sprawił że lekarzykowi rurka zmiękła. Ponownie wykonał USG i nawet znalazł się termin na tomograficzne badanie żył.
Można? Można, tylko medyczni nowicjusze powinni być nauczeni odrobiny zrozumienia dla cierpień pacjenta.
Tak więc we czwartek Ania ma badanie tomografem i po tym badaniu będzie ustalony termin na zabieg.
Po pracy pojechałem do szpitala po odbiór poprawionego skierowania na badanie i receptę.
Ciężki dzień sprawił, że oboje byliśmy nie do życia. Uff.


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:41
  • VAVG 21.07km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Środa, 27 września 2017 · dodano: 27.09.2017 | Komentarze 5

W pracy młyn przed Festiwalem Zegarków w weekend.
Dziś byliśmy z Anuszką u tego nowego naczyniowca.
Jutro rano Ania musi zgłosić się do szpitala.
I dobrze, wreszcie ktoś zajmie się tym poważnie.


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:39
  • VAVG 22.15km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i tatuś bez mózgu.

Wtorek, 26 września 2017 · dodano: 26.09.2017 | Komentarze 5

Dzisiejszy poranek rozpoczął się wesoło.
Wstałem jak zwykle o 5.20, zrobiłem kawę sobie i Anuszce. Ania obudziła się i mówi:
- Ale mam dziś nutę w głowie.
Poszperała na you tube w telefonie i puściła mi to:

Kiedy to usłyszałem, mówię:
- Rety Anuś jaka Ty stara jesteś :)
Oboje walnęliśmy śmiechem.
No i się zaczęło grzebanie na You Tube.

Potem już coś świeższego Ania odnalazła.

W końcu trzeba było zbierać się do pracy, ale dzięki Ani w dobrym humorze :)
W robocie nic ciekawego.
Po pracy, dojeżdżając do domu sygnalizuję zamiar skrętu w prawo. Z daleka widzę, że ślepy tatusiek z dzieckiem zaraz będzie chciał przejść przez ulicę, ale kompletnie nie widzi co dzieje się na ulicy.
W końcu niecały metr ode mnie włazi na przejście w dalszym ciągu nie patrząc w lewo.
Ja po hamulcach, a ten papaj do mnie zaczyna:
- Ty jesteś...
Przerwałem mu, mówiąc:
- Rozejrzyj się ćwoku, jak wchodzisz na przejście, bo ci ktoś dzieciaka zabije.
I facet zamknął dzioba. Typowa krowa łódzka jakich wiele.
A teraz Anuszka znów robi przegląd piosenek :)


Kategoria Praca