Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bitels z miasteczka Łódź. Mam przejechane 27689.96 kilometrów w tym 2.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bitels.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Praca

Dystans całkowity:16819.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:906:31
Średnia prędkość:18.51 km/h
Liczba aktywności:1266
Średnio na aktywność:13.29 km i 0h 43m
Więcej statystyk
  • DST 14.40km
  • Czas 00:46
  • VAVG 18.78km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Piątek, 17 marca 2017 · dodano: 17.03.2017 | Komentarze 10

Mimo piąteczku, dzień dość pracowity. Skończyłem przygotowania do jutrzejszej imprezy, a na koniec dnia miła niespodzianka. W pracy odwiedził mnie huann. Zaskoczył mnie tym :)
Pogadaliśmy trochę i trzeba było jechać do domu.
Huann, bardzo dziękuję za wizytę. Ucieczyłem się tym bardziej, że w Łodzi znam niewielu rowerzystów.
Jutro sobota w pracy. Całe 12 godzin.


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:45
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i koniec składania puzzli

Czwartek, 16 marca 2017 · dodano: 16.03.2017 | Komentarze 4

Dziś do pracy na 6 rano. Pracowity dzień. Przygotowania do sobotniej imprezy na 350 osób. Ustawianie krzeseł to miód na moje zrastające się żebra. Może dlatego tak szybko dochodzę do siebie :) Tak, tak, praca uzdrawia szybciej niż Kaszpirowski :)
W międzyczasie kończyłem składać zabytkowego Giganta, na koniec regulacje przerzutek i robota skończona.
Zdjęcia później, jak zrobię porządek z kompem, bo zamula strasznie.
[b]Jak obiecałem, dodaję zdjęcia złożonego roweru[/b]
Na początku było tak:


Kilka nowych części

Powoli rower powstawał z martwych.



To pierwszy zabytek jaki robiłem. Mam nadzieję, że znajomy będzie zadowolony.


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:46
  • VAVG 18.78km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Środa, 15 marca 2017 · dodano: 16.03.2017 | Komentarze 0

Wpis z wczoraj. Do pracy pojechałem na 10, bo trzeba było zostać dłużej na imprezie. W sumie nic ciekawego. Standard, szatnia, pilnowanie by nikt nie łaził gdzie nie trzeba. W domu byłem ok 19.


Kategoria Praca


  • DST 15.60km
  • Czas 00:47
  • VAVG 19.91km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i Kaufland.

Wtorek, 14 marca 2017 · dodano: 14.03.2017 | Komentarze 1

Cudna pogoda, a w pracy spokój jak w klasztorze Shaolin, sprawiły że humor mam super :)
Wypucowałem budynek na jutrzejszą imprezę, pośmigałem z grabiami na zewnątrz i tak dzień minął.
Po pracy do Kaufla po jakieś papiery dla Anuszki.
W taką pogodę to ja mogę jeździć. Słońce świeci, cieszą się dzieci, rower sam jedzie, dobrze bedzie :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:47
  • VAVG 18.38km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Poniedziałek, 13 marca 2017 · dodano: 13.03.2017 | Komentarze 4

Dziś wreszcie byłem w swoim żywiole. Parking ogarnięty i zacząłem porządki w parku. Liści od za... zatrzęsienie:)
Jak zwykle, kiedy Wiktor zobaczył, że szaleję z grabiami, łaził przy mnie jak pies :)

Nawet czarna pantera pojawiła się w parku :)

Dzień w sumie udany, chociaż dziś trochę żebra bolą. Jak się wnerwię to pół BS zaproszę na barbecue :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:46
  • VAVG 18.78km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żeberka na rowerze :)

Piątek, 10 marca 2017 · dodano: 10.03.2017 | Komentarze 10

Dziś pierwszy raz po 5 dniach nierowerowych, pojechałem do pracy welocypedem.
Najgorzej jest przy wsiadaniu na rower, bo ból żeber dość mocno dokucza, ale jak już posadzę swoją szlachecką na siodełko to jedzie się dobrze.
W pracy porządki na trawnikach, pogoda znośna bo nie padało.
Ważne, że czuję się już lepiej. nie noszę już pasa uciskowego, a ból już niewielki.
No i można łikendować :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:47
  • VAVG 18.38km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 28 lutego 2017 · dodano: 28.02.2017 | Komentarze 5

Dziś po wczorajszym grabieniu źle się czuję. Ból w klacie po wcześniejszym upadku z roweru dużo większy. Schylanie się, a nawet zwykłe kichnięcie powoduje paraliżujący ból.
Wieczorem jadę na pogotowie i wszystko się wyjaśni. Czy żebro złamane, czy może jakaś odma się zrobiła.
Wsiadanie na rower to też masakra, ale jak już tyłek posadzę na siodełku to jakoś da się jechać.


Kategoria Praca


  • DST 18.40km
  • Czas 01:19
  • VAVG 13.97km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Poniedziałek, 27 lutego 2017 · dodano: 27.02.2017 | Komentarze 3

Rano jeszcze chłodno, ale potem słońce dało czadu :)
Dziedziniec pałacowy wysprzątany na tip - top. Ładnie jest. Jutro porządki na dużym parkingu, a w następnym tygodniu jak pogoda pozwoli biorę się za park. Wreszcie robię to co Harry Potter lubi najbardziej. Zaczaruję park i będzie piknie :)
Po pracy szybki obiad i z Anuszką rowerami pojechaliśmy do Liroya. Ania przeżyła, chociaż noga jeszcze nie wyrabia to jednak dała radę. Teraz najważniejsze to jeździć, jeździć i kopytko rozruszać.
A no i Wiktor się pojawił jak zobaczył mnie z grabiami :)


Kategoria Praca


  • DST 14.40km
  • Czas 00:45
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Piątek, 24 lutego 2017 · dodano: 24.02.2017 | Komentarze 2

Rety jak mi się nie chciało wstawać. Jeszcze Deore wskoczył pod kołdrę, wtulił się we mnie i zasnął.
W pracy cisza i spokój. Pewnie przed burzą :)
Pogoda taka, że skoda roweru z domu wyprowadzać, ale jakoś do roboty dojechać trzeba.
Powrót do domu też udany, bo 10 min. po wejściu do domu zaczął padać jeb%^ny śnieg. Niech ktoś wreszcie zrobi porządek z tą Marzanną. Jakąś garotą albo innym kozikiem ją potraktuje. Jakby co to pomogę :) 


Kategoria Praca


  • DST 17.20km
  • Czas 00:49
  • VAVG 21.06km/h
  • Sprzęt UNIBIKE VIPER
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Czwartek, 23 lutego 2017 · dodano: 23.02.2017 | Komentarze 6

Dziś nudny dzień. Nawet nie ma o czym pisać. Za to w czasie powrotu do domu miałem przygodę :)
Jadę sobie spokojnie do domecku i kiedy wjechałem na Piotrkowską zdziwiłem się, dlaczego ludzie włażą mi pod koła. Co kilkadziesiąt  metrów jak nie lala ze srajfonem w łapce, to wyfiokowana lalunia, grzebiąca w przepastnej torbie nawet się nie rozejrzy zanim wejdzie na ulicę.
W końcu stanąłem na czerwonym przy "Magdzie" (łodziaki wiedzą, gdzie to). Czekam, czekam... zielone, ruszam.
Widzę, że jakiś młodociany zasuwa po przejściu, mimo że ma czerwone. Przejeżdżając obok mówię:
- Uważaj co robisz, masz czerwone.
Gościu ni z tego, ni z owego odwraca się do mnie i zdejmując kurtkę mówi:
- Co kurwa, no chodź kurwa.
Myślę sobie - ani chybi psychol. Nie ma co tykać debila, bo go pacnę i będę odpowiadał jak za pobicie posła.
Piotrkowską ludzie traktują jak pastwisko i tak po niej łażą, a przecież to normalna ulica, gdzie obowiązują przepisy.
Pojechałem dalej. I tylko taka konkluzja mnie naszła. Nie pierwszy raz z resztą.
Łódź to miasto młodocianych psycholi. Nie pierwszy raz miałem takie zdarzenie lub byłem świadkiem czegoś podobnego.
Kiedy pracowałem w Niemczech, mój brygadzista, kiedy dowiedział się skąd jestem, powiedział tylko: Łódź to miasto patogenne.
Muszę przyznać mu rację, a najbardziej to widać na Bałutach i w Śródmieściu.
Najchętniej wyniósłbym się stąd z rodziną w 5 min.
 


Kategoria Praca